The Best of Jean-Luc Ponty is a compilation album by French jazz fusion artist Jean-Luc Ponty, released in 2002. It focuses on his work while on the Columbia label. Track listing. All songs by Jean-Luc Ponty unless otherwise noted. "Prologue" – 1:03 "Faith in You" – 4:52 "Tchokola" (Brice Wassy) – 5:48 "Spring Episode" – 5:52
W wrześniu, 79 lat temu urodził się jeden z największych skrzypków w historii nie tylko jazzu, ale i muzyki w ogóle. Człowiek, który przejął pałeczkę po Stephanie Greppellim i stanął w forpoczcie ekipy, która wyniosła ów instrument na nowy poziom. Muzyk, o którego albumach mogę powiedzieć, że są prawdziwą biblią, wzorcem z Sevres dla muzyki fusion – Jean-Luc Ponty. Ponty miał zdecydowanie łatwiejszy start, niż większość wojennego i powojennego pokolenia. Jego rodzice grali na co dzień muzykę klasyczną, matka na fortepianie, ojciec na skrzypcach. Stąd prosta droga do grania od najmłodszych lat. Ponty okazała się tym „cudowym dzieckiem”, w wieku 16 lat dostał się na słynne Konserwatorium Paryskie, które ukończył z najwyższymi wyróżnieniami. W międzyczasie ojciec nauczył go grać także na klarnecie, a Ponty skosztował muzyki Milesa i Coltrane’a – i tak ziarno niepewności, co do kariery muzyka klasycznego, zostało zasiane. W ciągu dnia był wirtuozem skrzypiec w filharmoniach, wieczoram uciekał do jazzowych klubów, gdzie pomykał na saksofonie. W końcu nadszedł moment wyboru… Dziś te rozterki brzmią jak z XIX-wiecznej powieści, w latach 60. były tak naprawdę bardzo typowe. Identyczny konflikt przeżywał Michał Urbaniak czy Jerry Goodman, przyszła podpora Mahavishnu Orchestra, choć ten drugi od klasyki uciekał do hipisowskiego rocka. Jaki był ostateczny wybór, dobrze wiemy. Oczywisty nie był za to wybór instrumentu. Skrzypce przecież jeszcze niedawno były instrumentem zarezerwowanym dla ludowych kapel. Ilu wielkich skrzypków znał w latach 60. jazz, poza Grappellim i Stuffem Smithem? Na jakich albumach, zaliczanych do ścisłego kanonu kllasycznego jazzu można było usłyszeć skrzypce? Ponty jednak zaryzykował – i zaczął robić furorę… ale tylko w Europie. Pierwsze albumy, nagrywane w klasyczych składach, wydawano wyłącznie we Francji. Tym, co trzeba chociaż raz usłyszeć, jest wyśmienite „Jazz Long Playing” z 1964 r. Kawał dobrego, klasycznego jazzu ze znakomitymi, wirtuozowskimi solówkami. Była to jednak zdecydowanie muzyka przeszłości, powrót do dawnych, be-bopowych czasów. Jakie więc były nadzieje dla tego instrumentu na przyszłość? Zanim przyszła odpowiedź, było spore zainteresowaniem muzykiem w całej Europie. Ponty pojawiał się na różnych festiwalach, a w 1966 wystąpił w Szwajcarii na jednej scenie, z dotychczasowymi gigantami instrumentu – Grappellim, Smithem czy duńczykiem Svendem Asmussenem. Kolejnym krokiem było podpisanie kontraktu z niemieckim labelem SABA, który gromadził młode, nowocześnie grający talenty ze Starego Kontynentu. Nagrał dla nich świetne „Sunday Walk”, postępowe jeśli chodzi o technikę gry na skrzypcach, oraz „More Than Meets the Ear”, wkraczające powoli w nową erę – są akcenty free, nietypowe zabiegi aranżacyjny czy cover beatelsowskiego „With a Little Help From My Friends”. Ale zdecydowanie ciekawsze są dwa inne albumy, na których wystąpił Ponty. Pierwszy to skręcający w stronę awangardy „Free Action” niemieckiego pianisty – Wolfganga Daunera. Tu już nie ma swingujących temacików, jest konfrontacja z młodymi, wkurzonymi jazzmanami. Do akcji poszło nawet preparowane piano. Oprócz tego jest jeszcze jedna perełka, która powala swoim zamysłem i rozmachem oraz każe nam się zastanowić, czemu tak dużo wiemy o jazzie amerykańskim, gdy dosłownie obok nas nagrywano tak potężną miksturę jazzu i autentycznej muzyki arabskiej – „Noon in Tunisia” autorstwa pianisty, kompozytora i dyrygenta George Gruntza. Na sesję załapał się także i Ponty. Znakomitych muzyków w kręgu młodej, jazzowej awangardy końca lat 60. było wielu, ale mało któremu udało się przebić. Ponty miał, oprócz talentu, także i szczęście. W 1969 roku został zaproszony na koncerty na zachodnie wybrzeże USA, gdzie ktoś postanowił go ustawić z innym, obiecującym pianistą – Georgem Dukiem. Chociaż obaj panowie świetnie bawili się grając popularne tematy ( „Cantalope Island”), miks elektrycznego piania i elektrycznych skrzypiec zrobił furorę. Koncertowe nagranie, wydane jako „The Jean-Luc Ponty Experience” to jeden z protoplastów jazz-rocka. Nagranie nie przyniosło mu co prawdy natychmiastowej sławy, ale obaj muzycy mieli szczęście raz jeszcze – na jednym z koncertów siedział Frank Zappa. Niedługo potem obaj wskoczyli z nim do studia. Ponty zagrał na „Hot Rats”, dziś albumie o statusie kultowego, a Zappa napisał i zaaranżował dla Francuza szereg absolutnie genialnych utworów. Wydaje się jednak, że albo Ponty nie dostał szansy na pociągnięcie dalej tego artystycznego sukcesu. Z czysto prozaicznych przyczyn – kłopoty z otrzymaniem wizy. Nawet John McLaughlin próbował ściągnąć skrzypka do swojego zespołu, ale okazało się, że byłoby to zwyczajnie zbyt trudne. Być może sam Ponty potrzebował też czasu, aby dorosnąć artystycznie. Z punktu, który może wydawać się szczytem, Ponty zszedł ponownie do kręgu awangardy, gdzie przez parę lat nagrywał z rozmaitymi muzykami, ale ciężki mi określić któreś z jego nagrań mianem znakomitego. Był świetny występ na europejskim Violin Summit w 1971 r., a tam soczysty duet z Urbaniakiem (wydane na labelu MPS). Był krótki występ na „Honky Chateau” Eltona Johna oraz mało znanym albumie „Aria” włoskiego wokalsty z kręgu rocka progresywnego. Były w końcu autorskie „Open Strings” i rejestracja koncertu z Montreux w 1972 roku, tylko żadna z nich nie jest albumem na miarę swoich czasów. Są też różne rejestracje wideo, takie jak ta poniższa, która każą się zastanawiać czemu Ponty nie wszedł do studia z silnym, elektrycznym składek? Jak sam skrzypek odpowiedział mi, w wywiadzie na potrzeby powstającej książki o Mahavishnu Orchestra: “Byliśmy młodzi i generalnie skupialiśmy się na eksperymentach. Mieliśmy z tego powodu dużo radości i ciągle uczyliśmy się od siebie nawzajem”. Podejrzewam jednak, że za tymi latami fonograficznego zastoju mogły stać inne przyczyny. Niezależnie od tego, ten moment przełomu w końcu nadszedł. Najpierw ponownie pojawił się Zappa. Ponty odbył z nim długą trasę (polecam znakomite, choć absurdalnie drogie wydawnictwo CD „Road Tapes, Venue #2”) oraz wpadł do studia, udzielając się w utworach, które trafiły na fantastyczne LP „Over-Nite Sensation” i „Apostrophe(‘)”. A potem ponownie odezwał się McLaughlin, który na samym początku 1974 roku rozwiązał zespół, by za chwilę stworzyć nową Orkiestrę. Ponty zaproszenie przyjął i nagrał z gitarzystą jeden z najbardziej powalających albumów lat 70. – wsparte przez orkiestrę „Apocalypse”. A zaraz po tym ruszył z nim trasę, która – moim skromnym zdaniem – jest jedną z najpiękniejszych rzeczy, jakie przydarzyły się muzyce jazzowej. Ekipa bardzo szybko się rozpadła, a za wszystkiem miał stać dość despotyczny charakter McLaughlina, który nie przyznał koledze żadnych „creditsów” na drugim albumie nowego Mahavishnu Orchestra –„Visions of the Emerald Beyond”. Ponty nie rozpoczał, szybko dostał propozycję dołączenia do Return To Forever, z czego grzecznie zrezygnował, bo pojawił się także kontrakt z Atlanticu. Kontrakt, który rozpoczął absolutnie nowy rozdział w muzyce fusion. O muzyce, nagraj w latach 1975-1980, można by pisać długo. Aby uniknąć jednak wodospadu słodkich przymiotników, powtórzę wyrażone wcześniej zdanie – to biblia muzyki jazz-rockowej. Ponty znalazł idealną formułę na połączenie jazzu z elektrycznymi, nowoczesnymi formami, kojarzącymi się z tym, co wyczyniali przedstawiciele rocka progresywnego. Do tego dobierał genialnych współpracowników, którzy idealnie realizowali jego koncepcje. Na przypomnienie zasługuje geniusz syntezatorów – Allan Zavod. Częścią tego sukcesu była po części elektronika, a konkretnie rozmaite efekty, który ogromnie rozwijały możliwości gry na skrzypcach. Sam Ponty szybko zresztą zaczął interesować się instrumentami klawiszowymi, w jego muzyce pojawiały się elementy ambientu czy nowoczesnej elektroniki. Wraz z albumami „Mystical Adventures” czy „Individual Choice” z pozytywnym efektem eksplorował nowe rejony. Na tym ostatnim zagrał także ponownie, po „Enigmatic Ocean” z 1977 roku, ze wspaniałym Allanem Holdsworthem Lata 80. były jednak bezlitosne, granica między ciekawymi brzmieniami elektroniki a kiczem była cienka. Ponty stąpał po ludzie, który raz elegancko się trzymał, a raz pękał. Przyzwoite, ale coraz dalsze od dawnych lat świetności albumy, ładnie przełamała „Tchokola” – płyta łącząca jazz z bardziej popowo potraktowaną muzyką afrykańską. Równie ciekawy okazał się także reunion z dawnymi znajomymi – Stanleyem Clarkiem i Alem Di Meolą, którzy stworzyli akustyczny projekt „Rite of the Strings”. Ostatnie dwie dekady nie były już tak płodne, ale Francuzowi udało się cały czas trzymać fason i kolejne albumy to wciąż miłe reminescencje jego dawnych, jazz-rockowych pomysłów. To samo się tyczy koncertów. Miałem przyjemność słuchać Ponty’ego w 2009 roku w Poznaniu i występ był zdecydowanie powyżej moich nie tak małych oczekiwań. A czym się zajmuje Ponty dziś? Komponuje, aranżuje i… nagrywa album z Jonem Andersonem, czołowym wokalistą dawnego Yes.
Jean-Luc Ponty - King Kong King Kong. Jean-Luc Ponty Plays The Music Of Frank Zappa (Jean-Luc Ponty, LP, [World] Pacific Jazz ST 20172, May 25, 1970) 1. King Kong 4:54 2. Idiot Bastard Son 4:00 3. Twenty Small Cigars 5:35 4. How Would You Like To Have A Head Like That (Jean-Luc Ponty) 7:14 5. Music For Electric Violin And Low Budget Orchestra
wrz 29 2021 „America Drinks and Goes Home” z płyty Mothers „Absolutely Free” z 1967 Oprac. Ewa Kałużna. Fot. Danilo Codazzi, Pinterest, Jean-Luc Ponty 2018Fot. Danilo Codazzi 1969 Jean-Luc Ponty with Frank ZappaFot. 1974 Jean-Luc Ponty with Frank ZappaFot. Pinterest Jean-Luc Ponty 1975 Berkeley Jazz FestivalFot. Dzisiaj, 29. września 2021, 79. urodziny świętuje JEAN-LUC PONTY (ur. 29 września 1942), francuski skrzypek i kompozytor jazzowy, jeden z najlepszych w swojej dziedzinie w historii jazzu i muzyki w ogóle. Wyniósł skrzypce jazzowe na nowy poziom. „Wzorzec z Sevre muzyki fusion” – nazwał go krytyk, Barnaba Siegel. Przejął pałeczkę po Stéphane Grappellim. Nagrywał i występował z Frankiem Zappą i Mothers of Invention, Johnem McLaughlinem i Mahavishnu Orchestra, Stéphane’em Grappellim, Michałem Urbaniakiem, Stanleyem Clarke’em, Alem Di Meolą, Chickiem Coreą. Wielu muzyków jazzowych eksperymentowało z fuzją jazzu i rocka, która stała się popularna w latach 70. Jednak to Jean-Luc Ponty jest jednym z pierwszych, którzy wprowadzili jazz-rock na winyl. Jest uważany za pierwszego znaczącego muzyka jazzowego, który nagrywał płyty z elektrycznymi skrzypcami. Do zbadania nowej fuzji jazzu z rockiem, Jean-Luc zainspirowany został przez Milesa Davisa. Ponty jest pionierem w użyciu skrzypiec 5- i 6-strunowych, i jako pierwszy połączył skrzypce z MIDI, skrzynkami dystorsyjnymi, przesuwnikami faz i pedałami wah-wah. POCZĄTKI Jean-Luc Ponty pochodzi z muzykalnej rodziny. Urodził się w Avranches we Francji. Jego rodzice grali muzykę klasyczną – matka na fortepianie, ojciec na skrzypcach. Mały Jean-Luc okazał się „cudowym dzieckiem”. Już w wieku 16 lat został przyjęty do słynnego Conservatoire National Supérieur de Musique de Paris, które ukończył zaledwie dwa lata później, z najwyższym wyróżnieniem – Premier Prix. W tym czasie, ojciec nauczył go grać także na klarnecie, a Jean-Luc namiętnie słuchał muzyki Milesa i Coltrane’a. Natychmiast po ukończeniu konserwatorium został zatrudniony przez jedną z głównych orkiestr symfonicznych Francji – Concerts Lamoureux , w której grał przez trzy lata. JAZZ Będąc członkiem orkiestry, Ponty dołączył równocześnie do zespołu jazzowego, regularnie występującego na lokalnych imprezach. Grał w tym zespole na klarnecie i saksofonie. Rosnące zainteresowanie jazzowymi dźwiękami Milesa Davisa i Johna Coltrane’a zmusiło go do sięgnięcia właśnie po saksofon tenorowy. Pewnej nocy, po koncercie z orkiestrą i wciąż w oficjalnym smokingu, Ponty znalazł się w lokalnym klubie – tylko ze skrzypcami. W ciągu zaledwie czterech lat od tego momentu, został powszechnie uznany za czołową postać skrzypiec jazzowych. W tym czasie, Ponty prowadził podwójne życie muzyczne – próby i występy z orkiestrą, a potem jazz do czwartej nad ranem w klubach Paryża. Wymagania takiego harmonogramu ostatecznie postawiły go na rozdrożu. „Oczywiście, musiałem dokonać wyboru, więc zaryzykowałem z jazzem” – wspomina Ponty. Identyczny konflikt przeżywali Michał Urbaniak czy Jerry Goodman (późniejsza podpora Mahavishnu Orchestra), choć ten drugi od klasyki uciekał do hipisowskiego rocka. Początkowo skrzypce okazały się przekleństwem. Niewielu postrzegało ten instrument jako zajmujący legalne miejsce w nowoczesnym jazzie. Skrzypce przecież jeszcze niedawno były instrumentem, zarezerwowanym dla ludowych kapel. Ilu wielkich skrzypków znał jazz w latach 60., poza Stéphane’em Grappellim i Stuffem Smithem? Na jakich albumach, zaliczanych do ścisłego kanonu kllasycznego jazzu, można było usłyszeć skrzypce? Ponty, ze swoim potężnym dźwiękiem, wyróżniał się frazowaniem bebopowym i mocnym stylem, na który bardziej wpłynęli waltorniści niż coś, czego wcześniej próbowano na skrzypcach. Nikt jeszcze nie słyszał czegoś podobnego. Krytycy powiedzieli wówczas, że „Ponty był pierwszym skrzypkiem jazzowym, który okazał się tak ekscytujący, jak saksofonista”. SZCZYT KARIERY Sława Ponty’ego rosła skokowo. W wieku 22 lat założył wraz z Rene Urtregerem kwartet jazzowy, który odniósł duży sukces na festiwalu w Antibes. „JAZZ LOMG PLAYING”, 1964 W 1964 wydał swój debiutancki solowy album „Jazz Long Playing”. Była to jednak muzyka przeszłości, powrót do bebopowych czasów: Jean-Luc Ponty – violin Eddy Louiss – piano, Hammond organ Guy Pedersen – bass Gilbert Rovere – bass Daniel Humair – drums „I Want to Talk about You” from „Jazz Long Playing” 1964 „VIOLIN SUMMIT”, 1966 W 1966 zagrał na albumie koncertowym „Violin Summit” Stéphane’a Grappélliego. Ponty, grający na żywo w Bazylei, z tak znanymi skrzypkami, jak Stéphane Grappélli, Svend Asmussen i Stuff Smith, okazał się dużą sensacją. Oprócz tej czwórki, na albumie wystąpili także Niels-Henning Örsted Pedersen – bass, Kenny Drew – piano, oraz Axel Riehl – drums: „Summit Soul” from „Violin Summit” 1966 „SUNDAY WALK”, 1967 Kolejnym krokiem było podpisanie kontraktu z niemiecką wytwórnią Saba, która gromadziła młode, nowocześnie grające talenty ze Starego Kontynentu. Ponty nagrał dla niej w 1967 świetną płytę „Sunday Walk” – pierwszą bezpośrednią współpracę kontrabasisty Nielsa-Henninga Ørsteda Pedersena z Pontym. Płyta była bardzo postępowa, jeśli chodzi o technikę gry na skrzypcach. Na fortepianie zagrał Wolfgang Dauner, a na perkusji Daniel Humair: „You’ve Changed” from „Sunday Walk” 1967 „ELECTRIC CONNECTION” GERALD WILSON BIG BAND, 1969 W 1967 John Lewis z The Modern Jazz Quartet zaprosił Ponty’ego do wspólnego występu podczas Monterey Jazz Festival. Doprowadziło to do podpisania umowy z amerykańską wytwórnią World Pacific Jazz, i nagrania albumu „Electric Connection”, z big bandem Geralda Wilsona, który ukazał się w 1969. Muzycy na albumie: Jean-Luc Ponty – violin George Duke – piano Wilbert Longmire – guitar Bob West – bass Paul Humphrey – drums Tony Ortega – flute Bud Shank – alto saxophone Richard Aplan – baritone saxophone William Peterson, Tony Rusch, Larry McGuire, Paul Hubinon – trumpet Frank Strong, Thurman Green – trombone Mike Wimberly – bass trombone Gerald Wilson – conductor Ten film jest już niedostępny, ponieważ powiązane z nim konto YouTube zostało usunięte „MORE THAN MEETS THE EAR”, 1968 Dla World Pacific Jazz Ponty nagrał także album „More Than Meets the Ear” z 1968, wkraczający powoli w nową erę, z akcentami FREE JAZZU. Na tej płycie wystąpił skład: George Gruntz – piano Jean-Luc Ponty – violin Leo Wright – alto sax, flute Carmell Jones – trumpet Daniel Humair – drums Był to album z nietypowymi zabiegami aranżacyjnymi, w tym z awangardową przeróbką beatlesowskiego „With a Little Help from My Friends” „FREE ACTION” WOLFGANG DAUNER, 1967 O wiele ciekawsze były dwa inne albumy, na których wystąpił Ponty. Pierwszy – to, mocno skręcający w stronę awangardy, „Free Action” z 1967, niemieckiego pianisty Wolfganga Daunera, wydany przez Joachim Ernsta Berendta. Tu już nie było swingujących tematów, była konfrontacja z młodymi, wkurzonymi jazzmanami. Do akcji weszło nawet preparowane piano. Zagrali: Wolfgang Dauner – piano, prepared piano Jean-Luc Ponty – violin Eberhard Weber – cello Gerd Dudek – tenor sax, clarinet Jürgen Karg – bass Fred Braceful – drums Mani Neumeier – drums, percussion Sketch Up and Downer from „Free Action” 1967 Wolfgang Dauner Quintet – „Sketch Up and Down’er”, Live in Hamburg, Germany 1967 Wolfgang Dauner – organ Jean-Luc Ponty – violin Gert Dudek – tenor sax Eberhard Weber – bass Fred Braceful – drums „NOON IN TUNISIA” GEORGE GRUNTZ, 1967 Jeszcze jedna perełka, która zachwycała rozmachem, ale też każe zastanowić się, dlaczego tak dużo wiemy o jazzie amerykańskim lat 60., gdy dosłownie obok nas nagrywano tak potężną miksturę jazzu i autentycznej muzyki arabskiej. Album „Noon in Tunisia” z 1967, autorstwa pianisty, kompozytora i dyrygenta, George’a Gruntza, został również wyprodukowany przez Berendta. Na tej sesji pojawił się Jean-Luc Ponty, a cały skład oraz instrumentarium były bogate, egzotyczne i bardzo oryginalne: George Gruntz – piano, conductor Jean Luc Ponty – violin Sahib Shihab – soprano sax, flute, tambourine Moktar Slama – oboe Hattab Jouini, Jelloul Osman – tabla Jelloul Osman – bagpipes Hattab Jouini, Moktar Slama, Salah El Mahdi, Jelloul Osman – bendir Salah El Mahdi – ney (flute) Eberhard Weber – bass Hattab Jouini – goblet drum, tabla Daniel Humair – drums „Ghitta” from „Noon in Tunisia” 1967 PONTY & GEORGE DUKE TRIO, 1969 Znakomitych muzyków w kręgu młodej, jazzowej awangardy końca lat 60. było wielu, ale mało któremu udało się przebić. Ponty miał, oprócz talentu, także i szczęście. Podczas koncertów na zachodnim wybrzeżu USA, ktoś postanowił ustawić go na scenie z obiecującym pianistą, George’em Duke’em. Chociaż obaj panowie świetnie bawili się, grając popularne tematy, jak „Cantalope Island”, miks elektrycznego piania i elektrycznych skrzypiec zrobił furorę. Koncertowe nagranie z Hollywood z połowy września 1969, wydane jako „Jean-Luc Ponty Experience with the George Duke Trio” – to album z muzyką jazz fusion i jeden z protoplastów jazz rocka. Na płycie wystąpili: Jean-Luc Ponty – electric violin George Duke – electric piano John Heard – amplified bass Dick Berk – drums „Jean-Luc Ponty Experience with the George Duke Trio” Full Album 1969 PONTY & ZAPPA Nagranie nie przyniosło Ponty’emu natychmiastowej sławy, jednak obaj muzycy mieli szczęście raz jeszcze – na jednym z koncertów siedział Frank Zappa. Niedługo potem, Jean-Luc zagrał na „Hot Rats” z 1969 – albumie Zappy, dziś o statusie kultowego. Był to pierwszy album Zappy, nagrany na 16-ścieżkowym sprzęcie, i jeden z pierwszych, wykorzystujących tę technologię. Na płycie wystąpił jeszcze jeden skrzypek elektryczny – Don „Sugarcane” Harris, zaś Ponty zagrał w utworze „It Must Be a Camel” „KING KONG”, 1970 Zappa z kolei napisał i zaaranżował dla Ponty’ego szereg absolutnie genialnych utworów, do solowego albumu Jeana-Luca „King Kong: Jean-Luc Ponty Plays the Music of Frank Zappa” z 1970. Album zawierał wiele utworów, które Zappa nagrał wcześniej z Mothers of Invention lub pod własnym nazwiskiem, w tym: „King Kong”, pierwotnie zawarty na albumie Mothers of Invention „Uncle Meat” z 1969 Film niedostępny „Idiot Bastard Son” z albumu Mothers „We’re Only in It for the Money” z 1968 „Twenty Small Cigars” z albumu Zappy „Chunga’s Revenge” z 1970 „America Drinks and Goes Home” z płyty Mothers „Absolutely Free” z 1967 Ponadto utwór „Music for Electric Violin and Low Budget Orchestra” zawierał motywy z „Duke of Prunes” z płyty „Absolutely Free” oraz „Pound for a Brown” z albumu „Uncle Meat” Wydaje się jednak, że Ponty nie dostał szansy na pociągnięcie dalej tego artystycznego sukcesu – z czysto prozaicznych przyczyn, jakimi były kłopoty z otrzymaniem wizy. Nawet John McLaughlin próbował ściągnąć do Stanów skrzypka, by dołączył do jego zespołu, ale okazało się to zbyt trudne. Być może, sam Ponty też potrzebował czasu, by dorosnąć artystycznie. Z tego okresu działalności muzycznej Ponty’ego istnieją różne rejestracje wideo, które każą zastanawiać się, dlaczego Ponty nie wszedł wtedy do studia z silnym, elektrycznym składem. Sam skrzypek mówił w wywiadzie do książki o Mahavishnu Orchestra: “Byliśmy młodzi i generalnie skupialiśmy się na eksperymentach. Mieliśmy z tego powodu dużo radości i ciągle uczyliśmy się od siebie nawzajem”. Z punktu, który mógły wydawać się szczytem, Ponty zszedł ponownie do kręgu awangardy, gdzie przez parę lat nagrywał z rozmaitymi muzykami. Żaden z tych albumów nie był wybitny. „NEW VIOLIN SUMMIT” – PONTY & URBANIAK, 1971 Świetny występ dał Ponty na europejskim Violin Summit w 1971, w soczystym duecie z Michałem Urbaniakiem, co zaowocowało albumem „New Violin Summit”, który ukazał się w 1973. Album został nagrany z czterema skrzypkami w składzie: Jean-Luc Ponty, Michal Urbaniak, Don „Sugarcane” Harris, Nipso Brantner – violin Wolfgang Dauner – keyboards, electronics Terje Rypdal – guitar Neville Whitehead – bass guitar Robert Wyatt – drums „Violin Summit No. II” from „New Violin Summit” 1971 PONTY & ELTON JOHN W 1972 Elton John zaprosił Ponty’ego do udziału w jego płycie „Honky Château”. Album powstał w styczniu 1972, we Francji, w miejscowościach Château d’Hérouville i Pontoise. Ponty zagrał w utworach „Mellow” oraz „Amy” EMIGRACJA. ZAPPA & MOTHERS of INVENSION W 1973 Ponty wyemigrował jednak do Stanów, wraz z żoną i dwiema córeczkami. Zamieszkał w Los Angeles. Był ponaglany przez Franka Zappę i jego zespół Mothers of Invention, pragnących, by Jean-Luc przyłączył się do ich trasy koncertowej. Odbył wówczas z Zappą długą trasę: Frank Zappa / Mothers / Jean Luc Ponty – Live in Australia 1973 Frank Zappa / Mothers / Jean Luc Ponty – Live in Stockholm 1973 Frank Zappa – Live in Stockholm, Full Performance 1973 (Frank Zappa, Jean Luc Ponty, Tom Fowler, Bruce Fowler, Ralph Humphrey, Ruth Underwood, Ian Underwood, George Duke) Ponty udzielał się też w utworach, które trafiły na fantastyczne albumy Zappy i Mothers: „Over-Nite Sensation” z 1973, w 12-osobowym składzie i „Apostrophe (’)”, z 1974, w 25-osobowym składzie Przez cały okres swojej działalności muzycznej, Ponty nagrał z Zappą i Mothers w sumie pięć albumów. Poza wspomnianymi, były to płyty: „Piquantique. Live Stockholm 1973” 1973 oraz „Shut Up 'n Play Yer Guitar” 1976 (wyd. 1981) Ponty pojawił się też na składankach Zappy: „The Lost Episodes” (kompilacja 1958-1992, wyd. 1996) „One Shot Deal” Track 8, 2008 (kompilacja 1972-1981) „Road Tapes, Venue 2” 1973 (wyd. 2013) PONTY & JOHN McLAUGHLIN Na początku 1974 do Ponty’ego ponownie odezwał się John McLaughlin, który rozwiązał właśnie zespół, by za chwilę stworzyć nową Mahavishnu Orchestra. Ponty przyjął zaproszenie i nagrał z gitarzystą jedne z najlepszych albumów lat 70.: „Apocalypse” 1974 i „Visions of the Emerald Beyond” 1975 Wyruszyli z McLaughlinem w trasę, trwającą do 1975, która jest do dziś uznawana za jedną z najpiękniejszych rzeczy w muzyce jazzowej: John McLaughlin & Jean-Luc Ponty, Mahavishnu Orchestra, Live @ Montreux 1974 Ekipa jednak szybko rozpadła się, a przyczyną był despotyczny charakter McLaughlina. NOWE DOŚWIADCZENIA. JAZZ ROCK Ponty szybko dostał propozycję dołączenia do Return to Forever, z czego zrezygnował, bo pojawił się także kontrakt solowy z wytwórnią Atlantic, który rozpoczął nowy rozdział w życiu Ponty’ego i w muzyce fusion w ogóle. Muzyka lat 1975-1980 – to biblia jazz rocka. Ponty znalazł idealną formułę na połączenie jazzu z elektrycznymi, nowoczesnymi formami, kojarzącymi się z wyczynami przedstawicieli rocka progresywnego. Do tego, Jean-Luc dobierał sobie genialnych współpracowników, którzy idealnie realizowali jego koncepcje, jak geniusz syntezatorów, Allan Zavod. Częścią tego sukcesu była elektronika, a konkretnie efekty, które rozwijały możliwości gry na skrzypcach. Sam Ponty szybko zresztą zaczął interesować się instrumentami klawiszowymi – w jego muzyce pojawiały się elementy ambientu czy nowoczesnej elektroniki. Z pozytywnym efektem eksplorował nowe rejony muzyki. Przez następną dekadę Ponty koncertował na całym świecie i nagrywał kolejne albumy, z których wszystkie osiągnęły pierwszą piątkę listy Billboard Jazz, sprzedając się w milionach egzemplarzy. Jego wczesne nagrania dla wytwórni Atlantic mocno ugruntowały pozycję Ponty’ego, jako jednej z czołowych postaci w rozwijającym się w Ameryce ruchu jazz-rockowym: „Aurora” 1976 Film niedostępny „Imaginary Voyage” 1976 W 1976 pojawił się na kultowym dziś albumie Chicka Corei „My Spanish Heart” W 1977 znalazł się wśród 40 najlepszych w tej dziedzinie, z albumem „Enigmatic Ocean” i ponownie w 1978 – z „Cosmic Messenger” LATA 80. W 1982 wystąpił podczas Monteral Jazz Festival: Jean-Luc Ponty – „Final Truth”, Live @ Montreal Jazz Festival, Part 2 1982 Jean-Luc Ponty – violin Allan Zavod – keyboards Jamie Glaser – guitar Rayford Griffin – drums Keith Jones – bass W 1984 Louis Schwarzberg wyprodukował wideo „Individual Choice”, z poklatkowymi obrazami do muzyki Ponty’ego. W ten sposób, wraz z Herbie’em Hancockiem, Ponty stał się jednym z pierwszych muzyków jazzowych, którzy mieli fusion-jazzowy teledysk: „Individual Choice” – Official Video 1984 Poza nagrywaniem i koncertowaniem z własną grupą, Ponty również wykonywał niektóre ze swoich kompozycji z Pittsburgh New Music Ensemble, Radio City Orchestra w Nowym Jorku, a także z orkiestrami symfonicznymi w Montrealu, Toronto, Oklahoma City i Tokio. Pod koniec lat 80. nagrał dwa albumy dla Columbia Records: „The Gift of Time” 1987 i „Storytelling” 1989 Jean-Luc Ponty – „The Gift of Time”, Official Video 1987 Lata 80. były jednak bezlitosne – granica między ciekawymi brzmieniami elektroniki a kiczem była cienka. Ponty stąpał po ludzie, który raz elegancko trzymał się, a raz pękał. Nagrywał przyzwoite, ale coraz dalsze od dawnych lat świetności, albumy. Ostatnie dwie dekady XX w. nie były już tak płodne, ale Francuzowi udało się cały czas trzymać fason. Kolejne płyty – to wciąż miłe reminescencje dawnych, jazz-rockowych pomysłów. To samo dotyczył koncertów. LATA 90. W 1991 na albumie „Tchokola” Ponty po raz pierwszy połączył akustyczne i elektryczne skrzypce z potężnymi polirytmicznymi dźwiękami Afryki Zachodniej. Sekcję rytmiczną zapisano na taśmie analogowej, wszystkie pozostałe nagrania zostały zarejestrowane cyfrowo „Mam’ Mai” from „Tchokola” 1991 W 1993 Ponty wrócił do wytwórni Atlantic, z albumem „No Absolute Time” – Full Album W 1995 dołączył do gitarzysty Ala Di Meoli i basisty Stanleya Clarke’a, by nagrać akustyczny album „The Rite of Strings”: „La Canción de Sofía” from „The Rite of Strings” 1995 W 1996, po wydaniu podwójnej antologii „Le Voyage: The Jean-Luc Ponty Anthology”, Ponty przegrupował swój amerykański zespół na występy na żywo. Jeden z tych koncertów został zarejestrowany w Detroit, przed sześcioma tysiącami fanów, i wydany w 1997 jako „Live at Chene Park” „Elephants in Love” from „Live at Chene Park” 1997 JAZZ FUSION W 1997 Ponty ponownie zwołał grupę zachodnich i afrykańskich muzyków, by kontynuować poszukiwania nowego stylu muzyki FUSION, którą zaczął odkrywać jeszcze w 1991. Razem koncertowali przez trzy lata – od Hawajów do Polski i Ameryki Północnej. JAZZ JAMBOREE 1999 W 2004 ukazało się pierwsze DVD Ponty’ego – „Luc Ponty in Concert”, które zawierało koncert na żywo, nakręcony w Warszawie, podczas Jazz Jamboree w 1999, zmiksowany z dźwiękiem przestrzennym Dolby i wydany z dodatkowymi materiałami, w tym z 11-minutowym filmem z podróży i kulisami sceny: Jean Luc Ponty & His Group – Live @ Jazz Jamboree, Full Concert 1999 Jean-Luc Ponty – electric violin William Lecomte – keyboards Guy Nsangué Akwa – bass Thierry Arpino – drums Moustapha Cissé – percussion LATA 2000 W styczniu 2000 Ponty brał udział w nagraniach Lalo Schifrina, argentyńskiego kompozytora, pianisty i dyrygenta, z dużym zespołem o nazwie Esperanto „LIFE ENIGMA”, 2001 W sierpniu 2001 wydał płytę studyjną „Life Enigma” – powrót do koncepcji z lat 70., z bardzo nowoczesną produkcją. W niektórych utworach Ponty zagrał sam na wszystkich instrumentach, w innych – towarzyszyli mu członkowie zespołu : William Lecomte (klawisze), Guy Nsangué Akwa (bas), Thierry Arpino (perkusja) i Moustapha Cissé (perkusja) TOURNEE w INDIACH, 2003 W styczniu 2003 Ponty po raz pierwszy odbył duże tourne po Indiach – siedem koncertów w sześciu dużych miastach, podczas Światowego Festiwalu Muzyki, zorganizowanego przez indyjskiego skrzypka, Lakshminarayana Subramaniama. Ponty wystąpił ze swoim basistą, Guy Nsangué Akwa (obaj wcześniej grali już z zespołem Subramaniama), oraz z perkusistą Billym Cobhamem, który był gościem tej trasy: Dr. L. Subramaniam, Jean Luc Ponty, Billy Cobham – „Conversations”, Live @ Gateway of India, Lakshminarayana Global Music Festival 2003 TRIO!, 2005 W 2005 Ponty wystąpił z nowym projektem o nazwie Trio!, we współpracy ze Stanleyem Clarke’em na basie i Bélą Fleckiem na banjo: Stanley Clarke, Jean Luc Ponty, Béla Fleck – Live in Chicago, 2005 Part 1 JEAM-LUC PONTY & HIS BAND, 2006 W 2006 ponownie zjednoczył grupę Jean Luc Ponty & His Band. Koncertowali w USA, Chile, Indiach, Wenezueli, Europie, Rosji, na Bliskim Wschodzie. Nagrali także album studyjny – „The Atacama Experience”, z gitarzystami Allanem Holdsworthem i Philipem Catherine’em RETURN TO FOREVER, CHICK COREA, 2011 W 2011 Ponty został zaproszony przez Chicka Coreę do grupy Return to Forever, na cykl koncertów, trwających przez cały rok. Grupa została oznaczona jako Return to Forever IV, ponieważ było to czwarte wcielenie zespołu: Return to Forever IV – „Renaissance”, Live @ Caesarea Amphitheater 2011 Chick Corea – keyboards Jean-Luc Ponty – violin Stanley Clarke – bass Lenny White – drums Frank Gambale – guitar Ponty pojawił się na albumie „Corea, Clarke & White – Forever”, nagranym jeszcze w 2009, a wydanym w 2011. Na płycie wystąpili: Chick Corea – acoustic piano, keyboards Jean-Luc Ponty – violin Bill Connors – guitar Stanley Clarke – bass, electric bass Lenny White – drums Chaka Khan – vocal „Renaissance” from „Corea, Clarke & White – Forever” 2009 50-LECIE, 2012 W kwietniu 2012 Ponty wystąpił w akustycznym formacie trio, z gitarzystą Birélim Lagrène’em i basistą Stanleyem Clarke’em, na koncercie w Châtelet Theatre w Paryżu, by uczcić pięć dekad swojego muzykowania: Jean-Luc Ponty – Live @ Châtelet Theatre, Paris 2012 Koncert został bardzo dobrze przyjęty, a w 2014 Ponty nagrał z Lagrène’em i Clarke’em świetny jazzowy album „D-Stringz” ANDERSON & PONTY BAND, 2015 W 2015 Ponty wydał album „Better Late Than Never”, wspólnie z Jonem Andersonem, współzałożycielem i wokalistą brytyjskiego progresywnego zespołu rockowego Yes. Zespół, nazwany Anderson Ponty Band, tworzyli na albumie: Jon Anderson – lead vocals, acoustic guitars Jean-Luc Ponty – violin Jamie Glaser – guitars Wally Minko – keyboards Baron Browne – bass Rayford Griffin – drums, percussion Anderson Ponty Band – „One in the Rhythm of Hope” from „Better Late Than Never”, Official Video 2015 Obaj koncertowali w USA i Kanadzie, w 2014 i w 2016: Jon Anderson & Jean Luc Ponty Band – Live @ The Canyon Club, Agoura Hils, Canada, Full Concert 2016 Jean-Luc Ponty niewątpliwie nadal króluje na francuskiej scenie jazzowej, jego muzyka ściąga na koncerty fanów z całego świata. POZNAŃ, ERA JAZZU 2017 8 kwietnia 2017 Ponty wystąpił w Poznaniu, podczas Aquanet Jazz Festival, w duecie z Williamem Lecomte, w cyklu Era Jazzu, organizowanym przez Dionizego Piątkowskiego. Koncert nosił tytuł „Imaginary Voyage Duo”. „Wielka poznańska premiera, a po niej występ wirtuoza jazzowych skrzypiec. Francuz zagrał w kameralnym duecie z pianistą, Williamem Lecomte. Punkt kulminacyjny gali stanowił wspólny występ wszystkich muzyków. Wykonali, zaaranżowaną przez Scholza, kompozycję Ponty’iego „The Struggle of the Turtle to the Sea” ( BIELSKA ZADYMKA JAZZOWA 2018 22 lutego 2018 Ponty wystąpił podczas Bielskiej Zadymiki Jazzowej, z zespołem: Jean-Luc Ponty – violin Jean Marie Ecay – guitar William Lecomte – keyboards Guy Nsangué Akwa – bass guitar Damien Schmitt – drums JAZZ JAMBOREE 2019 27 października 2019, podczas Jazz Jamboree, Jean-Luc Ponty wystąpił w klubie Stodoła, z koncertem w ramach trasy „The Atlantic Years Tour”, która trwała od 2017. Skrzypek wystąpił z tym samym zespołem, z którym pojawił się w 2018, podczas Bielskiej Zadymki Jazzowej. Materiał, który zaprezentował artysta, ukazał się wcześnie, w 2011, na 4-płytowej kompilacji „Electric Fusion. The Atlantic Years” Koncert Ponty’ego nastąpił tego dnia przed występem w Stodole Johna McLaughlina & the 4th Dimension. Jean-Luc Ponty – „The Struggle of the Turtle to the Sea”, Live @ The Atlantic Years Tour, Saban Theater, Beverly Hills 2017 Jean-Luc Ponty – „Stay with Me” / „Imaginary Voyage” / „Cosmic Messinger” / „Tender Memories”, Live @ The Atlantic Years Tour, Saban Theater, Beverly Hills 2017 Dyskografia: Posłuchajmy także: Jean-Luc Ponty & Trio HLP Humair / Louiss / Ponty – „Carole’s Garden” from the album „Sunday Walk”, Live in Paris 1966 Wolfgang Dauner Quintet – „Sketch Up & Down’er”, Live in Hamburg 1967 Wolfgang Dauner – organ Jean-Luc Ponty – violin Gert Dudek – tenor sax Eberhard Weber – bass Fred Braceful – drums Jean-Luc Ponty – „Summit Soul” from „Electric Connection”, Live TV 1969 Jean-Luc Ponty Quartet – „The Loner”, Live TV, 1970 Jean-Luc Ponty – violin Michel Graillier- piano Alby Cullaz – bass Bernard Lubat – drums Tony Williams, Jean Luc Ponty, Stanley Clarke – Live @ Jazz a Chateauvallon, France 1972 Frank Zappa – „Cosmik Debris”, Live 1974 Frank Zappa – guitar, vocals Jean-Luc Ponty – electric violin George Duke – piano Ian Underwood – keyboards Bruce Fowler – trombone Tom Folwer – bass guitar Ruth Underwood – percussion, xylophone, marimba, vibraphone Ralph Humphrey – drums Jean-Luc Ponty & John McLaughlin Mahavishnu Orchestra, Live in Montreux 1974 Jean-Luc Ponty – Live @ Soundstage, Chicago 1976 Jean-Luc Ponty – violin Daryl Stuermer – guitar Tom Fowler – bass Allan Zavod – keyboards Steve Smith – drums Jean-Luc Ponty – „Mirage”, Live @ Montreal Jazz Festival 1982 Jean-Luc Ponty – violin Allan Zavod – keyboards Jamie Glaser – guitar Rayford Griffin – drums Keith Jones – bass Jean-Luc Ponty – „Open Mind”, Official Video 1984 Jean-Luc Ponty – „Enigmatic Ocean”, Live in Santiago 1988 Billy Joel feat. Jean-Luc Ponty – „The Downeaster 'Alexa’ „, Live @ LA Sports Arena, Los Angeles 1990 Al Di Meola / Jean-Luc Ponty / Stanley Clarke – „Indigo”, Live @ Montreux 1994 Jean-Luc Ponty / Al Di Meola / Stanley Clarke – „Renaissance”, Live 1995 Jean Luc Ponty / Billy Cobham / Dr. Lakshminarayana Subramaniam – „Conversations”, Live @ Lakshminarayana Global Music Festival 2003 Jean Luc Ponty / John McLaughlin / Zakir Hussain – „Lotus Feet”, Live @ International Jazz Day 2013 Anderson Ponty Band – „One in the Rhythm of Hope” from „Better Late than Never”, Official Video 2016 Jean-Luc Ponty – „Overture” / „Trans-Love Express” / „Imaginary Voyage” – Live @ Atlantic Years Tour, Saban Theater, Beverly Hills, Los Angeles 2017 Jean-Luc Ponty – violin Jamie Glaser – guitar Wally Minko – keyboards Baron Browne – bass Rayford Griffin – drums Jean-Luc Ponty feat. Ralphe Armstrong & Evan Garr – „Sunset Drive”, Live @ Chene Park, Detroit 2018 Jean-Luc Ponty – electric violin Evan Garr – electric violin Ralphe Armstrong – bass guitar Jamie Glaser – guitar Rayford Griffin – drums Wally Minko – keyboards Jean Luc Ponty & Clara Ponty – Live @ Jihočeský Jazzový Festival, Ceske Budejovice, Full Performance 2019 Jean Luc Ponty – violin Clara Ponty – piano, electric keyboards, voice Guy Nsangue – doublebass Damien Schmitt – drums HAPPY 79th BIRTHDAY to JEAN-LUC PONTY !! Fot. 2018 (Danilo Codazzi) / 1969 Jean-Luc Ponty with Frank Zappa ( / 1974 Jean-Luc Ponty with Frank Zappa (Pinterest) / 1975 ( / 1982 Ponty @ Berkeley Jazz Festival ( URODZINY •
Jean-Luc Ponty discography and songs: Music profile for Jean-Luc Ponty, born 29 September 1942. Genres: Jazz Fusion, Jazz-Rock. Albums include Enigmatic Ocean, Cosmic Messenger, and King Kong: Jean-Luc Ponty Plays the Music of Frank Zappa.
Recorded live at Palais Gaumont, Paris, France on 15 December 1970.Credits :Frank Zappa - guitarJean-Luc Ponty - violinMark Volman - vocalHoward Kaylan - voc
Jean-Luc Ponty. Jean-Luc Ponty is a pioneer and undispute master of violin in the arena of jazz and rock. He is widely regarded as an innovator who has applied his unique visionary spin that has expanded the vocabulary of modern music. Ponty was born in a family of classical musicians on September 29, 1942 in Avranches, France.
Jean-Luc Ponty – violin, violectra, piano, organ, synthesizer, keyboards, vocals, rhythm programming; George Benson – electric guitar (track 4) Chick Corea – synthesizer (tracks 1, 3) Casey Scheuerell – drums, tabla (track 3) Rayford Griffin – drums, percussion (track 5) Production notes. Jean-Luc Ponty – producer; Dan Nash – engineer
Aurora. (Jean-Luc Ponty album) Aurora is a studio album by French jazz fusion artist Jean-Luc Ponty, released in 1976. It features guitarist Daryl Stuermer (later to join Genesis ), keyboardist Patrice Rushen, bassist Tom Fowler (with whom Ponty had played with Frank Zappa ), and drummer Norman Fearrington. It was reissued on audio cassette in
King Kong: Jean Luc Ponty Plays The Music Of Frank ZappaJean-Luc Ponty electric violin and baritone violectraGeorge Duke Gene Estes vibes & percussionBuell N
After stints with Zappa and Mahavishnu, Ponty began making his own prog/fusion albums, infusing his muse with a revolving stable of young studs (Patrice Rushen, Daryl Stuermer, Marc Craney, etc.). For Enigmatic Ocean , Ponty added a new rhythm section—Ralphe Armstrong on bass, Steve Smith on drums—and invited the brilliant Allan Holdsworth
. 1bm9zeu15p.pages.dev/4361bm9zeu15p.pages.dev/4101bm9zeu15p.pages.dev/7141bm9zeu15p.pages.dev/1011bm9zeu15p.pages.dev/3831bm9zeu15p.pages.dev/9071bm9zeu15p.pages.dev/2871bm9zeu15p.pages.dev/8971bm9zeu15p.pages.dev/2981bm9zeu15p.pages.dev/1871bm9zeu15p.pages.dev/7171bm9zeu15p.pages.dev/3101bm9zeu15p.pages.dev/8081bm9zeu15p.pages.dev/7261bm9zeu15p.pages.dev/979
jean luc ponty frank zappa