lis 21, 2022 | Faza terminalna, Psychoonkologia, Wsparcie dla chorych na raka Liczba zachorowań na nowotwory złośliwe oraz inne nieuleczalne choroby systematycznie wzrasta. Nowotwory stanowią drugą przyczynę zgonów w Polsce po chorobach układu krążenia i jednocześnie – najczęstszą przyczynę kierowania pacjenta do opieki paliatywnej.
Rekomendowane odpowiedzi Admin Prawo Opublikowano 26 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2019 Osoby chore na raka, które nie są w stanie pracować, mogą liczyć na zasiłki i świadczenia z ZUS. Jakie wsparcie finansowe mogą otrzymać w tym trudnym czasie? Ile wynoszą poszczególne świadczenia dla chorych na nowotwór? Powrót do artykułu: Świadczenia z ZUS dla chorych na raka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Ktoś Opublikowano 26 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2019 Ciekawe, zgodnie z przepisami każdy chory nie ważne czy walczacy z rakiem czy też mający astmę może ubiegać się o te świadczenia. Więc autorze pomyśl następnym razem przed wymyślaniem tytułu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 1 rok później... Gość adek Opublikowano 23 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2021 Tego nie da się czytać - brak spójności w przekazywanych informacjach!!!!!!! Kto nad tym panuje - NIKT. HORROR!!!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Udostępnij Obserwujący 0

Radioterapia onkologiczna zaliczana jest do podstawowych metod leczenia chorych na nowotwory złośliwe. Stosuje się ją w celu radykalnego zniszczenia guza nowotworowego oraz zredukowania ryzyka nawrotu choroby, a także w celu zmniejszenia cierpienia pacjentów w terminalnej fazie raka. Na czym polega radioterapia? Jakie efekty przynosi i kiedy jest stosowana? Wyjaśniamy.

Szansa na drugi oddech, czyli terapie spersonalizowane nadzieją dla chorych na raka płuca Ponad 20 tysięcy Polek i Polaków rocznie słyszy diagnozę: „Masz raka płuca”. Dla wielu z nich rokowanie do tej pory było nie najlepsze. Guzy nieoperacyjne nie poddają się łatwo leczeniu, a i arsenał leków dostępnych dla tych wskazań był do niedawna niewielki. Od kilku lat chorzy i lekarze z nadzieją patrzą na terapie spersonalizowane. Do inhibitorów kinazy tyrozynowej, stosowanej przy stwierdzonych mutacjach genów EGFR i ALK, dołączyła immunoterapia, zwalczająca nowotwór poprzez uaktywnienie układu odpornościowego. W lutym 2017 r. Europejska Agencja ds. Leków zarejestrowała pembrolizumab do stosowania w leczeniu pierwszego rzutu u pacjentów z przerzutowym niedrobnokomórkowym rakiem płuca (NDRP) z wysoką ekspresją PD-L1, bez mutacji EGFR i ALK w obrębie guza. Najczęstszy i trudny w leczeniu – Niedrobnokomórkowy rak płuca to w Polsce około 80 procent przypadków. Nie dość, że występuje dużo częściej niż rak drobnokomórkowy, to jeszcze do nie dawna pacjentom nie można było zaoferować nic poza chemioterapią. Wyniki chemioterapii, jeśli chodzi o raka niedrobnokomórkowego, nie są najlepsze, to znaczy jest kilka schematów, ale wszystkie działają podobnie. Rzeczywiście wpływają na przedłużenie życia statystycznie, ale ta różnica statystyczna wynosi około 8 tygodni. Mediana przeżycia to około 10–12 miesięcy, gdy rak jest zaawansowany. Zmieniło się to znacznie wraz z rozwojem leków ukierunkowanych molekularnie – stwierdza dr Adam Płużański z Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej Centrum Onkologii w Warszawie. W części komórek raka płuca dochodzi do zaburzeń funkcji genu odpowiedzialnego za powstawanie komórek nowotworowych – są to między innymi mutacja EGFR i zaburzenie struktury genu ALK. – Chorzy, u których stwierdzono takie zaburzenie, otrzymywali badany inhibitor kinazy tyrozynowej bądź standardową chemioterapię. Stwierdzono znaczne zwiększenie odsetka obiektywnych odpowiedzi, czyli zmniejszenie się całkowitej masy guza nawet 3-krotne w porównaniu ze standardową chemioterapią, 2–3-krotne wydłużenie czasu do progresji choroby, do niepowodzenia leczenia. Przy chemioterapii przeżycie całkowite wynosiło około 12 miesięcy, a tutaj około 20–30 miesięcy, czyli było dwukrotnie dłuższe niż w przypadku chemioterapii. Problem jest taki, że ten potencjalny cel terapeutyczny występuje u około 10 procent chorych – dodaje dr Płużański. Ratunek w układzie odpornościowym? Skoro inhibitory EGFR i ALK nie są dla wszystkich, kolejną grupą leków, na którą z nadzieją spojrzeli badacze, były inhibitory PD-1 i PD-L1. – Teoria, że układ odpornościowy odgrywa pewną rolę w powstawaniu nowotworów, w zasadzie w hamowaniu powstawania nowotworów, też jest dość odległa – pochodzi z lat 60-tych ubiegłego wieku, kiedy Benedict i Thomas stwierdzili, że przez całe życie w człowieku powstają komórki nowotworowe i tylko organizm potrafi sobie z nimi radzić za pomocą układu odpornościowego, ale też innych mechanizmów. W pewnym momencie u niektórych osób dochodzi do ucieczki komórek nowotworowych spod nadzoru układu odpornościowego i dopiero poznanie mechanizmów ucieczki doprowadziło do dynamicznego rozwoju immunoterapii – informuje dr Adam Płużański. W skrócie: nasz organizm ma możliwość hamowania odpowiedzi immunologicznej, żeby zapobiec reakcji nadwrażliwości. Komórki nowotworowe nauczyły się wykorzystywać tę blokadę do swojego niepowstrzymanego rozwoju. Poznawszy ten mechanizm, naukowcy opracowali przeciwciało, którego celem jest zablokowanie sygnału stop i odblokowanie odpowiedzi immunologicznej organizmu. – Przeżycie w przypadku chemioterapii i leków ukierunkowanych molekularnie jest dłuższe, ale praktycznie u wszystkich chorych dochodzi do niepowodzenia leczenia i śmierci z powodu raka płuca, w różnym czasie. Natomiast w przypadku immunoterapii u pewnej grupy pacjentów obserwuje się wypłaszczenie tej drogi przeżycia, czyli żyją oni wiele lat po zastosowaniu immunoterapii. Problemem jest, że nie do końca wiemy, co to za grupa pacjentów. I tutaj wiele rozbija się o czynniki predykcyjne, czyli to, żeby wyselekcjonować tę grupę chorych, u których czas przeżycia będzie się utrzymywać jak najdłużej – dodaje dr Płużański. Rola patomorfologa Właśnie czynniki predykcyjne zmieniły rolę patomorfologa w leczeniu chorych na nowotwory. Kiedyś rola ta koncentrowała się na rozpoznaniu typu nowotworu i stopnia jego złośliwości. Dziś, zwłaszcza w raku płuca, patomorfolog ma do zrobienia tak dużo, że czasem brakuje mu tkanki do przeprowadzenia wszystkich koniecznych testów. Dlatego niezbędna jest ścisła współpraca klinicystów i patomorfologów. – W płucu jest 56 typów nowotworów i rak płuca jest najczęstszym, ale może być jeszcze: chłoniak, mięsak, przerzut raka z innej lokalizacji, a więc informacja, czy pacjent chorował na raka, jest dla nas podstawową informacją diagnostyczną – mówi dr Piotr Wiśniewski z Pracowni Patomorfologii Centrum Onkologii w Warszawie. – Najważniejszą częścią naszej pracy jest zbadanie materiału tkankowego od pacjenta, obejrzenie go pod mikroskopem, co też się bardzo zmienia, bo wcześniej oglądaliśmy tylko jakieś podstawowe barwienia, a teraz na potrzeby badania celowanego, czynników prognostycznych i predykcyjnych musimy oceniać coraz nowsze markery, z których najczęściej oceniamy immunohistochemiczne, które są oceną antygenów na powierzchni komórki. Na przykład PDL-1 jest receptorem, antygenem na powierzchni komórki, który oznaczamy metodą immunohistochemiczną. Ponadto są czynniki predykcyjne, czyli wskazujące do terapii na poziomie genetycznym i molekularnym, jak na przykład mutacja EGFR – mówi prof. Monika Prochorec-Sobieszek, kierownik Pracowni Patomorfologii Centrum Onkologii w Warszawie. W przypadku immunoterapii niezwykle istotny jest poziom ekspresji PD-L1 w obrębie guza. Zarejestrowany w lutym 2017 r. pembrolizumab może być stosowany w leczeniu pierwszego rzutu u osób dorosłych z przerzutowym niedrobnokomórkowym rakiem płuca, jeśli ta ekspresja wynosi ponad 50. – Zaobserwowano, że im większy stopień ekspresji, tym większa szansa na uzyskanie odpowiedzi i dłuższy czas do niepowodzenia leczenia. Podobnie jest w badaniach drugiej linii leczenia – im większy stopień ekspresji ligandów, tym dłuższy czas do niepowodzenia leczenia, więc dłuższy czas przeżycia całkowitego. Przy ekspresji 1% ten okres jest krótszy, ale i tak istotnie dłuższy niż w przypadku standardowej chemioterapii. Jeżeli jednak tę grupę zawęzić do grupy z ekspresją około 60%, to ten okres jeszcze się wydłuża. Jednak w niektórych badaniach, na przykład w raku płaskonabłonkowym, nie ma to żadnego znaczenia, a w raku niepłaskonabłonkowym przeciwnie. Teorie na ten temat są różne, ale prawdopodobnie przyczyną jest to, że PD-1 nie jest jedynym czynnikiem predykcyjnym – zauważa dr Adam Płużański. Dłuższe przeżycie nadal dla nielicznych? Stosunkowo niewielu pacjentów ma mutację genów EGFR i ALK. Nie wszyscy zakwalifikują się również do immunoterapii ze względu na niską ekspresję PDL-1. Sama kwalifikacja nie oznacza również pozytywnej odpowiedzi na leczenie. – Przewlekły rak płuca może dotyczyć około 10–15 procent chorych, może 20 procent dalej przy immunoterapii. Czy to mało, czy dużo? Jakby wziąć pod uwagę częstość występowania raka płuca – 20 tysięcy rocznie, to 2 tysiące osób to jest jednak dość spora grupa pacjentów. Natomiast 10 procent z tych 20 tysięcy to jest nadal tysiąc osób – mówi dr Adam Płużański. – Pacjenci cały czas żyją 6–7 lat, jeśli chodzi o inhibitory kinazy tyrozynowej, którą cały czas są leczeni, i immunoterapia działająca trzeci czy czwarty rok. Nowoczesne leczenie raka płuca nie byłoby możliwe, gdyby nie współpraca pomiędzy pulmonologiem i torakochirurgiem, onkologiem i pulmonologiem, w zależności, kto leczy chorego, patomorfologiem i biologiem molekularnym, bo bez niej nie można mówić o długim przeżyciu. Niestety, pomimo postępu rak płuca jest ciągle chorobą nieuleczalną. Istnieje sposób, żeby znacznie zmniejszyć ryzyko wystąpienia raka płuca, znany od wielu lat i niepodlegający dyskusji – rzucić palenie. źródło:
Odpowiednio od 34. i 15. dnia zwolnienia lekarskiego koszty zaczyna pokrywać Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Tego typu świadczenia są wypłacane z ubezpieczenia chorobowego. Należy pamiętać, że zasiłek chorobowy dla chorych na raka razem z wynagrodzeniem za okres niezdolności do pracy może być wypłacany łącznie przez 182 dni
Kochanna Pani i Siostro w chorobie, ja jestem w podobnej sytuacii. (Rak jajnika, chemioterapia - Taxol i Cysplatyna). Już prawie dwa lata po leczeniu, a dalej jestem osłabiona,często łapię choroby infekcyjne (wiadomo-oslabiony system imunny po chemii).Mam problemy z koncentracją - można przeczytać w Internecie co znaczy pojęcie "mózg po chemioterapii".Mam 51 lat i prawie 30 lat pracy. Przyznano mi rentę bez grupy (tymczasowa i częśiowa) na półtora roku. Wróciłam do pracy na 1/2 etatu, ale nawet to jest dla moim wycieńcionym organizmie duże wyzwanie. Wracam rozbitą po pracy i - do łóżka. Rozważąm rezygnacja z pracy - bo tam nikogo nie obchodzi czy ma się raka, czy nie. Jest to Biblioteka Naukowo-Techniczna w dużej metropolii. Same kobiety - babiniec. Intrygi, złośliwości. Ja walczę o Życie, a "koleżanki" traktują mnie jak powietrze - chyba jestem trędowatą. To boli. Dodatkowo dostałam bardzo niskie oceny pracy - bo nie było mne długo w pracy z wiadomych powodów. A przy chorobah onkologicznych psyhika ma duże znaczenie w procesie ozdrawiania! Obawiam sie, że nie dostanę dalszą rentę - bo wiadomo: urzędnik nie chorował na raka, nie przechodzil chemioterapii i powie: sorry. Wydaje mi sie, że nawet mój mąż nie rozumie powagę sytuacii. Wydaje mu sie, że mam być ten sam skowronek, który byłam przed chorobą. Że mam latać do pracy, robić zakupy, gotować, sprzątać dom, pracować i być ciągle uśmiechnięta. Ale niestety. Nie wiem co mam robić. Chcę żyć, chcę życ! PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY ORTOGRAFICZNE, ALE NIE JESTEM POLKĄ Z POCHODZENIA. ŻYCZĘ ZDROWIE!
Wielu pacjentów chorych na złośliwego raka skóry (czerniaka) pokłada wielkie nadzieje w immunoterapii. Obok tzw. terapii celowanych jest to obecnie nowa uznana forma leczenia tego agresywnego
Artykuł | 21 września 2018 | 376 Fruwający fortepian, przecięty iluzjonista, znikająca modelka – już w grudniu będzie okazja zobaczyć takie niezwykłe czary na własne oczy! Ruszyła sprzedaż biletów na największy w Polsce Pokaz Magii Macieja Muszyńskiego organizowany przez fundację „Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową”. POLECAMY Maciej Muszyński to jeden z najwybitniejszych iluzjonistów w Polsce, finalista programu „Mam talent”, emitowanego na antenie stacji TVN. Jego pokazy to nie tylko seria sztuczek i iluzji, ale spektakularnie wyreżyserowane, magiczne opowieści. W swoim repertuarze mistrz wykorzystuje najtrudniejsze projekty iluzjonistyczne na świecie. Magik potrafi zaczarować swoim występem publiczność, dlatego udział w widowisku z pewnością będzie niezapomnianym przeżyciem. Na scenie nie zabraknie niezwykłych atrakcji, znikającej modelki, lewitującej wysoko nad ziemią asystentki, fruwającego fortepianu czy spektakularnego przecięcia iluzjonisty na pół, po którym odcięte nogi same odjadą na rowerze. To tylko część wielkiego pokazu magii i czarodziejskich sztuczek, którego będziemy świadkami. Pokaz Magii odbędzie się 15 grudnia 2018 r. w Sali Audytoryjnej Wrocławskiego Centrum Kongresowego. Dochód ze sprzedaży wejściówek będzie przeznaczony na leczenie małych podopiecznych fundacji „Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową”, która już od 27 lat pomaga małym pacjentom Kliniki Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu. Przez ten czas pomogła ponad 5000 dzieci cierpiących na raka oraz zainicjowała wybudowanie jednego z najnowocześniejszych szpitali w Polsce – Przylądka Nadziei. Bilety na Pokaz Magii w wykonaniu Macieja Muszyńskiego można kupić na stronie w cenie: 90 zł, 120 zł i 140 zł (normalne) oraz 45 zł, 60 zł i 70 zł (ulgowe). Udział w tym niecodziennym wydarzeniu to niezapomniane przeżycie i wspaniały pomysł na mikołajkowy lub gwiazdkowy prezent, zarówno dla dzieci i dorosłych. W razie pytań zachęcam do kontaktu: Laura Piórek Fundacja „Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową” kom. 662 239 879 | tel. 71/712 77 33
Podsumowanie wyników opublikowanych prac na temat raka prostaty. Prawdopodobieństwo wyleczenia mierzone w okresie 5 lat bez nawrotu PSA według najnowszych opublikowanych danych dla raka prostaty niskiego ryzyka wynosi 97-99%, dla raka prostaty średniego ryzyka 85-95%, a dla raka prostaty wysokiego ryzyka 75-85%.
16 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 3410 Zarejestrowany: 18-03-2008 10:47. Posty: 6183 IP: Poziom: Szkolniak 16 stycznia 2012 09:05 | ID: 726411 Na FaceBooku powstała strona miłośników Barbie, posiadajaca w tej chwili już prawie fanów, której założyciele chcą zachęcić firmę produkującą tę kultową zabawkę do stworzenia Barbie bez włosów - specjalnie dla dzieci chorych na nowotwory. Jak Wam się podoba ta inicjatywa? Ostatnio edytowany: 16-01-2012 09:10, przez: ULA 1 czerwona panienka Poziom: Maluch Zarejestrowany: 31-01-2010 10:26. Posty: 21500 16 stycznia 2012 09:06 | ID: 726412 Bardzo mi się podoba i jestem jak najbardziej za! 2 ulamisiula Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 24-03-2011 20:58. Posty: 2498 16 stycznia 2012 09:22 | ID: 726418 3 anetaab Poziom: Starszak Zarejestrowany: 20-02-2011 20:09. Posty: 13427 16 stycznia 2012 09:58 | ID: 726424 Ciekawa nie jest im łatwo zrozumieć dlaczego nie mają włosów, a to że lalka też ich nie ma było by pocieszeniem w trudnych chwilach. 4 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 16 stycznia 2012 11:53 | ID: 726509 Wczoraj w TV oglądałam program dotyczący produkcji Barbie bez włosów ale jak do tej pory firma Mattel nie wyraża takiej zgody. Wcześniej wyprodukowała tylko jedną taką lalkę dla chorej dziewczynki. Sposób na wsparcie dzieci walczących z rakiem - Barbie bez włosów / Facebook Powyższą akcje jak najbardziej popieram !!! 16 stycznia 2012 12:00 | ID: 726511 A ja jestem przeciw. Dziecko chore na raka należy podnosić na duchu, rozweselać, a nie przypominać mu jak wygląda lub jak może wyglądać. Dziekawa jestem czy dziecko bez rączek chciałoby się bawić lalką bez rączek? Podejrzewam, że wolałoby normalną lalkę. Nawet dorosłego, gdy jest ciężko chory bliscy starają się pocieszać, a nie przypominają mu o chorobie... 6 magdax78 Zarejestrowany: 28-04-2011 14:46. Posty: 1137 16 stycznia 2012 12:02 | ID: 726512 a ja mam inne zdanie mysle ze to zly pomysl ;( te dzieci tyle przeszly bólu stresu etc ...po co im jeszcze przypominac o chorobie taka lalka...ze niby maja sie identyfikowac z ta lysa barbie nie nie ... uwazam ze to bardzo zly pomysl :( 16 stycznia 2012 12:04 | ID: 726514 Ja myślę, że taka Barbie powinna mieć zdejmowane włosy... po prostu perukę. Osoby chore na raka często je noszą. Powinny się nauczyć tego, że mimo choroby mogą wyglądać jak inni. 16 stycznia 2012 16:00 | ID: 726668 Nie jestem przekonana, czy to dobry pomysł... Myslicie, że dzieci chore na raka poczują się lepiej bawiąc się lalką bez włosów? 9 monaaa71 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46. Posty: 28735 16 stycznia 2012 16:16 | ID: 726682 nie przemawia to do mnie. sam cel jak najbardziej na tak,ale żeby przypominać dzieciom o chorobie nawet zabawką...? 10 MałaBo Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 27-12-2011 07:55. Posty: 417 16 stycznia 2012 16:26 | ID: 726696 no niewiem to te dzieci powinne się wypowiedzieć czy by chciały taką lelkę 11 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 16 stycznia 2012 16:41 | ID: 726710 W programie, o którym wspomniałam powyżej wypowiadały się dziewczynki zarówno amerykańskie jak i polskie chore na raka i bardzo chciały mieć taka lalkę... To nie jest ot tak sobie ale konkretnie dla tych chorych dzieci... ta jedna wyprodukowana łysa Barbie to była prośba chorej dziewczynki. 12 magdax78 Zarejestrowany: 28-04-2011 14:46. Posty: 1137 17 stycznia 2012 09:38 | ID: 727072 dziewczynki ogolnie chca miec barbie ni9ezaleznie od tego czy sa chore czy zdrowe... 13 Dortris Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 10-11-2011 23:15. Posty: 938 19 stycznia 2012 03:32 | ID: 728542 Mi się podoba ten pomysl i jestem za!!! Mamy przecież lalki bobaski, które włosów też nie mają i jakoś dzieci je uwielbiają... Myślę również że dochód ze sprzedaży tych Barbie bez włosów powinien wpłynąć na akcje wspomagające leczeniu dzieci chorych na raka. Ostatnio edytowany: 19-01-2012 03:34, przez: Dortris 14 jultym Poziom: Maluch Zarejestrowany: 25-11-2011 08:26. Posty: 68 19 stycznia 2012 08:28 | ID: 728598 apis74 (2012-01-16 12:00:07)A ja jestem przeciw. Dziecko chore na raka należy podnosić na duchu, rozweselać, a nie przypominać mu jak wygląda lub jak może wyglądać. Dziekawa jestem czy dziecko bez rączek chciałoby się bawić lalką bez rączek? Podejrzewam, że wolałoby normalną lalkę. Nawet dorosłego, gdy jest ciężko chory bliscy starają się pocieszać, a nie przypominają mu o chorobie... Zgadzam się..., a poza tym czyż nie jest frajdą czesanie właśnie tych włosów. 19 stycznia 2012 11:06 | ID: 728703 monaaa71 (2012-01-16 16:16:20)nie przemawia to do mnie. sam cel jak najbardziej na tak,ale żeby przypominać dzieciom o chorobie nawet zabawką...? Dokładnie - mam takie same odczucia. To gdybyśmy wszyscy ogolili się na łyso byłoby takim dzieciakom łatwiej? Nie sądzę. Wg. mnie taka normalna Barbie z włosami może być motywacją do walki z chorobą: chcę wyzdrowieć, chcę znowu mieć włosy... A patrzenie na łysą lalkę moim zdaniem jest dołujące dla takiego dziecka... 19 stycznia 2012 13:18 | ID: 728821 Hm... kiedy ja bawiłam się lalkami to niejedna konczyła łysa. Ba, nawet bez oczu często, więc i ślepa w ten pomysł z łysą laką. Może najpierw trzeba by przeprowadzić ankietę. Pokazać chorym dzieciom dwa zdjęcia lalek i zapytać, ktorą chciałyby sie bawić. Przypuszczam, że wygrałaby owłosiona.
Dieta osób chorych na raka powinna być przede wszystkim wysokobiałkowa i wysokoenergetyczna. Oznacza to, że powinna zawierać możliwie jak najwięcej kalorii i takich właśnie składników oraz wysokie dawki łatwo przyswajalnego białka. Biorąc pod uwagę iż dieta antynowotworowa oraz dla osób chorych na raka zakłada konieczność
Ocenę zaawansowania raka aktualizuje się na kolejnych etapach zarówno diagnostyki, jak i leczenia, co pozwala w pewnym stopniu na dostosowywanie intensywności stosowanego leczenia do ryzyka nawrotu u poszczególnych chorych. Klasyfikacja odpowiedzi na leczenie raka brodawkowatego lub pęcherzykowego tarczycy u chorych po całkowitej
Chorych na raka przybywa z roku na rok. Według danych Polskiego Towarzystwa Onkologicznego codziennie w Polsce średnio 400 osób dowiaduje się, że choruje na nowotwór złośliwy. Krajowy Rejestr Nowotworów podaje, że rocznie odnotowuje się ponad 160 tysięcy zachorowań. .
  • 1bm9zeu15p.pages.dev/380
  • 1bm9zeu15p.pages.dev/389
  • 1bm9zeu15p.pages.dev/339
  • 1bm9zeu15p.pages.dev/812
  • 1bm9zeu15p.pages.dev/516
  • 1bm9zeu15p.pages.dev/655
  • 1bm9zeu15p.pages.dev/856
  • 1bm9zeu15p.pages.dev/478
  • 1bm9zeu15p.pages.dev/385
  • 1bm9zeu15p.pages.dev/985
  • 1bm9zeu15p.pages.dev/630
  • 1bm9zeu15p.pages.dev/411
  • 1bm9zeu15p.pages.dev/355
  • 1bm9zeu15p.pages.dev/335
  • 1bm9zeu15p.pages.dev/527
  • forum dla chorych na raka